piątek, 15 kwietnia 2011

C . D .

W tym momencie podeszła June i znacząco popatrzyła na Nate' a .
- O co wam chodzi ? - nie doczekałam się odpowiedzi, ich wybawieniem okazał się dzwonek .
- Widzimy się na następnej przerwie ! - wkurzona rzuciłam na odchodnym . Co tu jest grane ? Na pewno nie przyjęcie niespodzianka, urodziny mam za 2 miesiące . Z resztą ich miny wyrażały co innego . Kilka razy próbowałam to wyciągnąć z June; na lekcji, ale milczała jak grób ! Co tu się dzieje ?! Właśnie tym zajęłam się na angielskim, rozmyślaniem . Najgorsze było to :
- Holly, odpowiesz wreszcie ? - lekko podenerwowana zapytała nauczycielka .
- Słucham ? - wykrztusiłam całkowicie zdezorientowana .
- Dość tego, dostajesz 1 !
- Ale za co ?!
- Już piąty raz powtarzałam pytanie !
- Ojej, przepraszam . - widać tak mnie pochłonęło myślenie .
- Nareszcie - szepnęłam do siebie na odgłos dzwonka . Pociągnęłam June za kaptur i poszłyśmy na hol, oczekując Nate' a . W końcu się pojawił .
- Wytłumaczycie mi wreszcie ?!
- Ale co ? - spytał .
- No to znikanie, mruganie do siebie ?!
- Holly ... - zaczęła June, a Nate brał nogi za pas ! To bezczelne, tak uciekać od odpowiedzialności ! W ostatniej chwili złapałam go za rękaw .
- Sypcie, do cholery ! - normalnie leciała mi para z uszu .
- Holly, bo ja cię zdradziłem . - o matko . Wszystko zaczęło do mnie docierać . Od pogrzebu mojego ojca, Nate był jakiś bardziej coś tam . Taki mniej towarzyski czy coś, z resztą po jakimś czasie rzadziej do mnie przychodził, czyli miał mniej czasu . Przepuszczałam, co powie June, jednak tłumaczyłam sobie, że to błędne twierdzenie .
- June, a co ty masz do powiedzenia ? - byłam już kłębkiem nerwów, jednak starałam się, by mój głos brzmiał w miarę spokojnie . Musiałam się powstrzymywać, by nie wybuchnąć płaczem .
- Nate zdradził cię ze mną . - to chyba drugi najgorszy dzień w moim życiu . Może za bardzo mnie to nie zaskoczyło, bo właśnie to przepuszczałam . O dziwo, mówiłam bardzo wolno i zwyczajnie :
- Kiedy ?
- Tydzień temu . - gadał Nate - kiedy spędzaliśmy coraz mniej czasu ze sobą, byłaś cały czas smutna . Spotkałem June na ławce, więc się do niej przysiadłem . Zaczęliśmy gadać, jak nam ciebie żal i ...
- Stwierdziliście, że pomożecie mi zdradzając mnie ?! - spokój ustąpił ogromnemu gniewowi .
- Nie, Holly . Po prostu czegoś nam brakowało i nasza rozmowa nagle zeszła na temat relacji z tobą . Brakowało nam ciebie ! Byliśmy osamotnieni, zrozum ! - ciągnęła dalej June .
- To nie jest żadne wytłumaczenie ! - krzyknęłam, aż inni ludzie zaczęli się gapić .
- Holly, tak nam przykro ... W pewnym momencie zaczęliśmy się całować i ... z resztą pewnie się domyślasz .
- Boże . Dwie najbliższe mi osoby zdradziły mnie, i to ze sobą ! Ledwo wyszłam z jednego problemu, a wy stworzyliście drugi . To naprawdę trudne . June, miałam cię za przyjaciółkę, a odbicie chłopaka to chyba najgorszy sposób zakończenia przyjaźni . A ty Nate ? Kochałam cię . Myślałam, że ty mnie też . Tymczasem uganiałeś się za moją pseudo-przyjaciółką ! Jak ci nie było wstyd wczoraj ?! Przykro mi . Nie chcę was więcej widzieć . Bawcie się razem dobrze . - pobiegłam do szatni i wzięłam kurtkę po czym wyszłam ze szkoły . Czekało mnie jeszcze kilka lekcji, ale przecież nie wytrzymam przy tej zdradzieckiej suce ! Nate widziałabym na przerwach . Wolę tego uniknąć .

2 komentarze:

  1. Wiesz co wpadłam przez przypadek na twój profil i chcę cię zaprosić na mojego bloga jest to kontynuacja poprzedniego bloga http://wlasnoscprywatna.blogspot.com/

    Mam nadzieję, ze ci się spodoba
    he mamy takie same
    zainteresowania, mieszkamy w tym samym województwie, ulubione filmy muzykę ksiązki no może poza w pustyni i w puszy za ta nie przepadam fajnie
    mam nadzieję ze spodoba ci się mój blog twój świetny

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, dzięki, na pewno zajrzę ! ; *

    OdpowiedzUsuń